Kilka dni temu głośno było o Tatarach, którzy poprosili w Polsce o azyl. Grupa 32 osób, w tym 17 nieletnich. Podobno byli z miasta Yevpatoria. Podobno byli na Krymie prześladowani za pomaganie wojskom Ukraińskim.
Zainteresowałem się tym z kilku powodów:
- Zawsze myślełem, że Krymscy Tatarzy są bardzo przywiązani do swojej ojczyzny. Gotowi za nią umierać i zabijać. A tu patrz pan - sąsiad krzywo spojrzał i już zmykają jak zające. Dziwne.
- Jak oni własciwie pomagali tej ukrainskiej armii i w czym? Pomagali im w siedzeniu i poddawaniu się?
- Skoro są takimi ukrainskimi patriotami to czemu nie wyjechali na Ukrainę?
- A skoro już tak bardzo chcieli zostać uchodźcami wUnii Europejskiej - to czemu nie wsiedli na prom i nie popłynęli do Rumunii? Yevpatoria to miasto portowe a Rumunia jest po drugiej strony zatoki. Rumunia jest w UE i do tego jest blisko.
A potem preczytałem dokładnie.
Otórz to ukrainska straż graniczna twierdziła, że osoby te są Tatarami. Rzeczniczka Podkarpackiego Oddziału Straży Granicznej w Przemyślu mjr Elżbieta Pikor powiedziała, że według informacji polskiej straży granicznej "uciekinierzy nie są narodowości tatarskiej".
Kim więc są ci ludzie?
---
A teraz będzie moja teoryjka-dykteryjka.
W styczniu UK otworzyła ostatecznie granice dla Rumunów. Połowa rumuńskich Cyganów spakowała się i czekała tylko na wiosnę aby skorzystać z prawa swobodnego przemieszczania się w UE.
Jest tylko jeden problem: Obywatele Rumunii jako członkowie UE nie mogą już niestety prosić o azyl. A to oznacza, że nikt nie da im domu i pieniędzy za darmo. Strasznie im się to nie podoba. Aby temu zaradzić należy:
- Popłynąć promem z Rumuni do Yevpatorii na Krymie.
- Na miejscu sprzedać rumuński paszport.
- Przebrać się za Tatara - czyli zdjąć krzyżyki a kobietom kazać założyć chusty na głowę.
- Podjechać pociągiem pod polską granicę, podać się za Tatara i poprosić o azyl.
Nadkłada się ze trzy dni drogi, ale ryzyko jest żadne. Jak się uda - to dostaniesz status uchodźcy i wszystkie związane z tym przywileje. A jak się nie uda to zawsze można pojechać do Londynu jako obywatel UE.
Ryzyko niewielkie możliwa wygrana spora.
Fakt, że od dwóch dni się o tym w naszych mediach nie mówi - może świadczyć, że w tej mojej teoryjce może być ziarno prawdy.
Po początkowym zachwycie i nagłośnieniu - media nagle nabrały wody w usta. Nawet polscy Tatarzy, którzy jeszcze wczoraj wydawali oświadczenia prasowe o wspólnocie i solidarności - dziś wybrali milczenie.
Ciekawe czemu?